Archiwum grudzień 2006


gru 30 2006 Wonderful.
Komentarze: 2

Nie warto myśleć stereotypowo, błędne jest zakładanie co będzie jutro, patrząc na to, co wydarzyło się wczoraj.
I nie ma sensu zachodzić w głowę, że ktoś taki zachowa się tak, bo tak zachowuje się zawsze.
Dzięki Ci Boże za to.
Poprzednia notka, pełna żalu, złości, smutku.
I na pewno wymyśliłam sobie to wszystko. Nie wymyśliłam sobie. On czuje coś i teraz już to wiem.
Mógł, a nie skorzystał.
I nigdy więcej, nigdy.
No chyba że się postara. Ale on się nie stara. Nie wystarczająco. Albo wcale.
 
A właśnie, że się postarał. Nie robiłam mu wyrzutów, nie pokazywałam jak strasznie mi źle. Po prostu siedziałam cicho, zamknięta w swoim świecie, nie odzywając się do niego słowem- ani dobrym, ani i złym. A on napisał, przeprosił, obiecał że się poprawi. I wie co zrobił źle. I ja wiem, że będzie dobrze.
Będzie dobrze, choć jeszcze wczoraj w moim życiu nastąpił koniec świata.
A widzicie.
Fortuna kołem się toczy.
;)
Ach i zapomniałabym: Szczęśliwego Nowego Roku!!!

miss-almost-grown : :
gru 29 2006 In God's Hands.
Komentarze: 3

Znów jest źle.
Znów go nie rozumiem.
I na pewno wymyśliłam sobie to wszystko. Tylko takien wytłumaczenie widzę.
Bo gdyby było coś, wczorajszy wieczór wyglądałby inaczej.
No cóż. Nie będę sie zadręczać, ani szukać winy w ktorymkolwiek z nas.
Mógł, a nie skorzystał.
I nigdy więcej, nigdy.
No chyba że się postara. Ale on się nie stara. Nie wystarczająco. Albo wcale. Taak znam go od tej niezrozumiałej strony doskonale.
I nie będę padać na kolana. Bo bolały kłamstwa, obrócenie się plecami też.

miss-almost-grown : :
gru 27 2006 I want only everything.
Komentarze: 2

Ni dobrze, ni źle. Normalnie tak jakoś.
Tak jakoś każdy każdego kocha i bardzo jest z tym szczęśliwy.
Mam uczucie, jakbym tylko ja jedna na tej ziemi była sama.
Sama, choć nie samotna. I wiem, że ma to zarówno złe jak i dobre strony.
Szczęśliwa/ nieszczęśliwa?
Nie potrafię odpowiedzieć.
Nawet w takiej kwestii nie umiem się zdecydować.
To (nie)zdecyodowanie wykańcza mnie psychicznie.
[bezsilneAchUchEch.!]

I te motylki w żołądku za każdym razem, gdy w rogu ekranu wyskakuje informacja: nieznajomy przesyła wiadomość.
Z nadzieją, że tym 'nieznajomym' będzie On.
Ale nie był.
Kolejny raz.

miss-almost-grown : :
gru 23 2006 Walk away.
Komentarze: 2

Zamknięta w klatce własnych myśli. Zmęczona towarzystwem samej siebie.
Marząca o niemożliwej wolności.
Rzygająca swoim niezdecydowaniem. 
Gdybym mogła mieć jedną z wszystkich rzeczy na ziemi, nie wiem co bym wybrała.
Bo jedno z wszystkiego to za mało.
Bo lepsze nic niż marne Jedno.

Is there anybody who knows me?

...

miss-almost-grown : :
gru 21 2006 Christmas.
Komentarze: 2

Święta, do których nikt się nie przygotowuje.
Święta, z których nikt się nie cieszy. Ani trochę.
Święta, których klimatu się nie czuje. A brak śniegu nic do tego nie ma.
Święta, których pierwszy raz w życiu nie chcę.
Bo będzie pusto.
Bo będzie jak nigdy.

Bo podobno mam rodzinę, która trafia się raz na sto. Wakacje, gdy 'pełna chata", Boże Narodzenie, podczas którego jeden pokój pusty nie stoi. No i weekendy, kiedy to zjeżdża się cała rodzina.

,,Zazdroszczę ci takiego domu, mało kto ma podobny".

Wiem, doceniam.
Święta tegoroczne nie będą jednak w niczym przypominać tych wszystkich poprzednich spotkań rodzinnych. Bo połowy rodziny nie będzie.
Bo czasami tak bywa.
Szkoda tylko, że w święta.

I pierwszy raz nie pakowałam prezentów, nie uczestniczyłam w kupowaniu ich.
I do ubrania choinki się też nie kwapię.
Wcale nie na złość, wcale nie ze złości.
Po prostu nie mam ochoty.
Pierwszy raz w życiu.

miss-almost-grown : :