sty 17 2007

Follow me.


Komentarze: 4

B., J., B.2, J.2, K., A., M., Ł., T., P.
Sama nie wiedziałam, że jest ich tak wielu. Ale ja muszę byc wybredna, muszę chcieć więcej i lepiej, muszę przez sitko przesypywać, by doszukać się w każdym jakiegoś ,,ale".
Największe szanse ma B., coś mnie w nim kręci i chyba wszyscy wiemy co. Taki bad boy z niego konkretny. J. też niczego sobie, tylko w nim więcej ,,ale" widzę, niż w B.
B.2
nie miał dziewczyny nigdy, a ja nie potrzebuję prawie 20letniej dziwicy płci męskiej. J.2 zbyt miękki i zakochany, K. to dziwoląg, A. ma zbyt imprezowe towarzysto, podchodzące wręcz pod melinę. Z M. i Ł. już chodziłam, nic z tego nie wyszło, T. to playboy, a P. przypomina świnkę.
B. & J. z przewagą B.
Bo na randce żadnej już dawno nie byłam,
a ideały przecież nie istnieją.
Trzeba się wziąć za uczuciowe życie, nawet jeśli skończę w kolejnym bagnie, z którego będę musiała na kolanach się wyczołgiwać.

miss-almost-grown : :
20 stycznia 2007, 11:57
no no widze, że ktoś tu nie traci czasu :P tylko nie cche wróżyć samotnej starości...:)
czarna-róża
18 stycznia 2007, 17:50
a czyż ta sama panna nie powiedziała, że czasu na randki nie ma? xD ale znam ten ból! Albo żadnego, albo od ch... wielu! poczekaj, a trafi się taki co wszystkich się pozbędzie jednym uśmiechem :]
pfi
17 stycznia 2007, 23:00
ja kiedys miałam mały zeszyt w którym zapisywałam rózne postacie z mojego dnia codziennego płci meskiej oczywscie... nie przydał ;-)
mateut
17 stycznia 2007, 22:18
ta notka, ze względów różnych i rozmaitych trochę grę w szachy przypomina, tudzież okręty, ewentualnie warcaby.

Dodaj komentarz