Najnowsze wpisy, strona 3


sty 07 2007 Do you loveee mee?
Komentarze: 1

Nie spodziewajmy się historii niczym telenowela brazylijska czy książka o zwariowanych nastolatkach.
Choć przyznam, czasami jak w telenowelii moje życie wygląda, a i nierzadko szalonym nastolatkiem bywam.
Półmetek, sylwester, 100dniówki. Mimo że moja życie towarzyskie rozwija się w tępie maksymalnym, tak naprawdę brak mi słów i myśli na przepisywanie wszystkiego tutaj.
Bo jakoś tak wszystko to bez znaczenia i echa.
Jedyne co mogę, to ponarzekać, że gdyby nie było na tej ziemii dwóch pewnych pań, to chodziłabym już z jednym z pewnych panów. Ale one są. I nie znikną zapewne. Staram się z tym pogodzić. Oj staram. Hah pewnie chłopcy ci podobają mi się tylko dlatego, iż nie są i szybko- albo i nigdy- nie będą moi.
Bo tak jest zawsze.
Zawsze, zawsze, zawsze.
Oby do słońca, lata, wakacji. Bo wtedy wszystko idzie z górki.

miss-almost-grown : :
gru 30 2006 Wonderful.
Komentarze: 2

Nie warto myśleć stereotypowo, błędne jest zakładanie co będzie jutro, patrząc na to, co wydarzyło się wczoraj.
I nie ma sensu zachodzić w głowę, że ktoś taki zachowa się tak, bo tak zachowuje się zawsze.
Dzięki Ci Boże za to.
Poprzednia notka, pełna żalu, złości, smutku.
I na pewno wymyśliłam sobie to wszystko. Nie wymyśliłam sobie. On czuje coś i teraz już to wiem.
Mógł, a nie skorzystał.
I nigdy więcej, nigdy.
No chyba że się postara. Ale on się nie stara. Nie wystarczająco. Albo wcale.
 
A właśnie, że się postarał. Nie robiłam mu wyrzutów, nie pokazywałam jak strasznie mi źle. Po prostu siedziałam cicho, zamknięta w swoim świecie, nie odzywając się do niego słowem- ani dobrym, ani i złym. A on napisał, przeprosił, obiecał że się poprawi. I wie co zrobił źle. I ja wiem, że będzie dobrze.
Będzie dobrze, choć jeszcze wczoraj w moim życiu nastąpił koniec świata.
A widzicie.
Fortuna kołem się toczy.
;)
Ach i zapomniałabym: Szczęśliwego Nowego Roku!!!

miss-almost-grown : :
gru 29 2006 In God's Hands.
Komentarze: 3

Znów jest źle.
Znów go nie rozumiem.
I na pewno wymyśliłam sobie to wszystko. Tylko takien wytłumaczenie widzę.
Bo gdyby było coś, wczorajszy wieczór wyglądałby inaczej.
No cóż. Nie będę sie zadręczać, ani szukać winy w ktorymkolwiek z nas.
Mógł, a nie skorzystał.
I nigdy więcej, nigdy.
No chyba że się postara. Ale on się nie stara. Nie wystarczająco. Albo wcale. Taak znam go od tej niezrozumiałej strony doskonale.
I nie będę padać na kolana. Bo bolały kłamstwa, obrócenie się plecami też.

miss-almost-grown : :
gru 27 2006 I want only everything.
Komentarze: 2

Ni dobrze, ni źle. Normalnie tak jakoś.
Tak jakoś każdy każdego kocha i bardzo jest z tym szczęśliwy.
Mam uczucie, jakbym tylko ja jedna na tej ziemi była sama.
Sama, choć nie samotna. I wiem, że ma to zarówno złe jak i dobre strony.
Szczęśliwa/ nieszczęśliwa?
Nie potrafię odpowiedzieć.
Nawet w takiej kwestii nie umiem się zdecydować.
To (nie)zdecyodowanie wykańcza mnie psychicznie.
[bezsilneAchUchEch.!]

I te motylki w żołądku za każdym razem, gdy w rogu ekranu wyskakuje informacja: nieznajomy przesyła wiadomość.
Z nadzieją, że tym 'nieznajomym' będzie On.
Ale nie był.
Kolejny raz.

miss-almost-grown : :
gru 23 2006 Walk away.
Komentarze: 2

Zamknięta w klatce własnych myśli. Zmęczona towarzystwem samej siebie.
Marząca o niemożliwej wolności.
Rzygająca swoim niezdecydowaniem. 
Gdybym mogła mieć jedną z wszystkich rzeczy na ziemi, nie wiem co bym wybrała.
Bo jedno z wszystkiego to za mało.
Bo lepsze nic niż marne Jedno.

Is there anybody who knows me?

...

miss-almost-grown : :