Bye Baby, Bye ...
Komentarze: 6
Zerwałam. A przynajmniej taki miałam zamiar. Gadaliśmy, gadaliśmy i w końcu wymusił, żebym się jeszcze zastanowiła. Że da mi czas. Nie chce mnie stracić.
Zakochałem się... I nie żałuję tego. Było mi dobrze z Tobą. Nawet zajebiście dobrze.
Mi też było dobrze. Ale teraz... Racjonalnie myśląc, on był wspaniały. Teraz jednak wydaje mi się beznadziejny, prosty, nudny... Naprawdę, obiektywnie patrząc, jest cudowny... Mimo to mam jakiś uraz, czuję niechęć... I ta świadomość, że po świecie chodzi milion chłopaków, na widok których robię się czerwona, a jestem z tym, który już mnie nawet rozśmieszyć nie potrafi. Stał się taki przewidywalny, że aż boli... I wiem, że zerwę. Myślenie nic tu nie pomorze. I wiem, że będę później cierpieć... Był jednak moim przyjacielem. Ale w życiu trzeba posuwać się do przodu :D Nie można stać w miejscu... Krok po kroczku wrócę do normalnego życia. On też. I damy jakoś radę ;)
Co do zdjęć... obiecuję, wyślę. Obecnie mam tylko strasznego lenia. Ale zbiorę się do kupy lada dzień =P
Dodaj komentarz