He's unbelievable...
Komentarze: 5
Nadwerężam moje konto Czynów Poalkoholowych. Nie bójcie się, nic super-głupiego nie zrobiłam. Ale napisałam smsa, który na trzeźwo nigdy wysłanyby nie został. I dowiedziałam się ciekawych rzeczy. A w sumie jednej, ale znaczącej ;)
Wczorajsza impreza jak zawsze się udała. Nie chcę przymulać, więc nie będę się rozwodzić, powiem tylko, że ta zabawa była ostatnią z cyklu maj-wrzesień, kiedy to reguralnie wychodziliśmy w stałym gronie. Studia. Nienawidzę tego słowa =/
Smsowałam z M. Starałam się niby niepozornie wyciągnąć go z domu. Tzn. zachęcałam do tego =P Pisał, że nie ma humoru i nie chce dziś się bawić w naszej słynnej dyskotece. A ja napita oczywiście nie miałam ochoty na towarzystwo innych chłopców. W dyskotece kilka razy widziałam dziewczynę M. Śliczna jest, ale jej nóżki przy moich... to jak Pamela Anderson i Missy Eliot xD Dobra, dobra nie będę chamska. Cycki ma większe^^ Złapałam za telefon...Widziałam Twoją dziewczynę... Odpisał z opóźnieniem... To już nie jest moja dziewczyna... Myślicie, że się ucieszyłam? Ani trochę. Po tym zdaniu gościła minka :( W gadulcowym opisie ma taką samą. Więc może to ona z nim zerwała, może nie chciał tego, nie wiem... Ale nie mam doła. Żyję nadzieją, że wszystko się rozwiąże ;) Tylko tak jakoś odpycha mnie, gdy myślę, że był z nią tak długo... Zbyt wiele ich łączy, bym mogła zająć jej miejsce bez najmniejszych potłuczeń. No cóż, pożyjemy, zobaczymy... ;)
JEST TAM MOJA FOTKA
MONA PISA KOMENTRYEł=ł=ł
A alkohol moim zdaniem niczego nie tłumaczy :P
Dodaj komentarz