sie 24 2006

Live, cause you’re burning up for me,...


Komentarze: 5

Jeszcze tylko 18 godzin i będziemy już bawić się w najlepsze. Bardziej jednak nie mogę doczekać się soboty z paczką tegorocznych wakacji. Już miesiąc nie widziałam tych ludzi i aż się gotuję w oczekiwaniu na moment, gdy będę mogła uśmiechnąć się, podać im rękę i spytać ,,To co dziś pijemy, kochani?". I ciągle myślę o tym, że już niedługo porozjeżdżają się na studia... każdy gdzie indziej... i jeśli kiedykolweik uda mi się zobaczyć ich jeszcze wszystkich razem, to uwierzę, że cuda się zdarzają. Już tęsknię, choć jeszcze nie wyjechali. Widzę, jak czuję się po miesiącu rozłąki z nimi, nawet nie chcę myśleć co będzie po 15 września... 4 miesiące, a przywiązałam się cholernie. Wiecie jak mnie to wkurza? Mogłabym nie być sentymentalna, mogłabym traktować ludzi jak takich, którzy dziś są, a jutro już ich nie będzie. Nie potrafię jednak... i tak, wiem. Pewnie poznam kogoś innego, stworzymy jeszcze fajniejszą paczkę. Ale za nimi i tak będę tesknić. O chwilach razem i tak będę pamiętać. I tak będzie mi przykro, że życie ma to do siebie, iż przemija...

miss-almost-grown : :
czarna-róża
24 sierpnia 2006, 18:18
cóż... życie kochana :]
24 sierpnia 2006, 17:40
i to jest po prostu baaaaaaardzo naturalne i ludzkie ;)
24 sierpnia 2006, 12:48
Innam, niestety ale oznaczają ;)
24 sierpnia 2006, 12:12
Studia nie oznaczają, że oni już nigdy nie wrócą :)
24 sierpnia 2006, 12:08
nie martw sie na zapas, tak to juz jest ze ludzie przychodza i odchodza :(

Dodaj komentarz