Archiwum 09 lipca 2006


lip 09 2006 Me, Myself and I.
Komentarze: 2

Grzeczne dziewczynki idą spać wcześnie, zapominając o błędach dnia poprzedniego, tulą swe pluszowe króliczki i w satynowych piżamkach zaczynają grzeczny sny, gdzie główną rolę odgrywa książę na białym koniu...

I sama nie wiem co robić. Chciałabym pojechać na ten Hel, ale łącznie z wyjazdem nad Ocean wychodzi na to, że nie będzie mnie miesiąć. A On pewnie:

*zapomni o mnie,

*odkocha się,

*znajdzie sobie taką, co to nigdzie nie wyjeżdża,

*będzie łaził po dyskotekach, a ja grzecznie wtulona w poduszeczkę będę wymyślać coraz to gorsze wizje ,,co robi, z kim, gdzie".

To jest cały miesiąć, który zamiast zbliżyć, oddali nas =/ Shit, shit, shit.I dlatego nie lubię wakacji.

miss-almost-grown : :