Komentarze: 1
Powinnam już spać, albo co gorsza zakuwać. Ale do łóźka położę się dopiero za jakiś czas, a uczyć się już dziś nie będę. Nie mam siły. I sama nie wiem co robić, ale to z innej beczki. Tak, jestem w kropce. Nie wiem czemu, mam wrażenie, że- choć marzę o miłości i wszystkim co z nią związane- nie chcę zbliżyć się do żadnego chłopaka. Bo prędzej czy później się przecież zniechęce, bo będę musiała mieć dla niego czas, a bywają dni, że i dla samej siebie czasu mi brakuje.
Ten mi się podoba bardzo, ale nie sądzę, żebym chciała być z nim na dłużej. Choć gadaliśmy na żywo raz w życiu. A na gg wydaje się być całkiem fajny. I mam ochotę się z nim zabawić, ale nic więcej. A nie zrobię tego, bo jeszcze pomyśli, że coś więcej chcę. I odepchnę go, jak wielu poprzednich, mimo że fajny z niego chłopak.
A Tamten kręcił mnie swoją niedostępnością i wspaniałym charakterem. Teraz się otworzył, charakter nadal ma świetny i coś mnie ciągnie do niego. Ale słynne ,,sama nie wiem". Bo nie jestem przekonana, czy aby na pewno mi się podoba.
Ten, Tamten i dziesiątka innych, która stara się o moje uczucie, bez skutku.
I'm tired. Wszystkim. I wszystkimi. A szczególnie szkołą i chłopakami.
Niezrównoważona emocjonalnie z niestabilnymi uczuciami i skłonnością do ranienia siebie oraz ludzi z najbliższego otoczenia.
Tylko dlaczego, pytam na głos.
A odpowiedzi brak.