Archiwum sierpień 2006, strona 2


sie 18 2006 Deja Vu...
Komentarze: 5

Nowy szablon. Szukałam go kilka godzin xD I nie mogę powiedzieć, żeby podobał mi się na 100%, ale ujdzie... jeszcze tylko nie rozszyfrowałam html'ów z bocznej ramki... Znajdę czas to się pomęczę ;) Carnation zdjecia wysłane. InnaM nie mam Twojego mejla ;)

A co u mnie? Łukasz chciał, żebyśmy poszli dziś na imprezę do wspólnych znajomych... bo mimo wszystko przyjaźnimy się. O dziwo. Może jeszcze do niego nie dotarło tak do końca, że zerwałam? Rozmawialiśmy i stanęło na tym, że nadal będziemy utrzymywac kontakt ;) Wiem jednak, że przy pierwszej lepszej imprezie kiedy on kogoś poderwie, lub ja, jedno z nas będzie zazdrosne i przyjaźń końca dobiegnie. Teraz jednak jest dobrze. Nawet bardzo. Miałam iść z ojcem na obiad, później ze starą kumpelą na spacer. Przyjaciel z dawnej paczki (zwięźle mówiąc z paczki Wakacje 2005) napisał, że ma propozycję nie do odrzucenia. Oczywiście chodziło o imprezę =P Ma być mój były... heh... do którego mam ooogromny sentyment. Także nie wiem jak to będzie xD I nie, nie chodzi o Łukasza ;D Zdecydowałam nawet, że nie idę wykręcając się, że nie zdążę, ale przełożyli imprezę na później i to ze względu na mnie, więc odmawiać nie wypada... No więc zaraz do wanny, do tatusia i na bibę. Ciekawa jej jestem, ciekawa...

miss-almost-grown : :
sie 17 2006 Bye Baby, Bye ...
Komentarze: 6

Zerwałam. A przynajmniej taki miałam zamiar. Gadaliśmy, gadaliśmy i w końcu wymusił, żebym się jeszcze zastanowiła. Że da mi czas. Nie chce mnie stracić.

Zakochałem się... I nie żałuję tego. Było mi dobrze z Tobą. Nawet zajebiście dobrze.

Mi też było dobrze. Ale teraz... Racjonalnie myśląc, on był wspaniały. Teraz jednak wydaje mi się beznadziejny, prosty, nudny... Naprawdę, obiektywnie patrząc, jest cudowny... Mimo to mam jakiś uraz, czuję niechęć... I ta świadomość, że po świecie chodzi milion chłopaków, na widok których robię się czerwona, a jestem z tym, który już mnie nawet rozśmieszyć nie potrafi. Stał się taki przewidywalny, że aż boli... I wiem, że zerwę. Myślenie nic tu nie pomorze. I wiem, że będę później cierpieć... Był jednak moim przyjacielem. Ale w życiu trzeba posuwać się do przodu :D Nie można stać w miejscu... Krok po kroczku wrócę do normalnego życia. On też. I damy jakoś radę ;)

Co do zdjęć... obiecuję, wyślę. Obecnie mam tylko strasznego lenia. Ale zbiorę się do kupy lada dzień =P

miss-almost-grown : :
sie 15 2006 Maneater...
Komentarze: 6

You wanna chill in my Lamborghini,
You wanna look but you don't wanna see
So what you think of that look in my eyes?
You think it's for you?
You think you read minds?
You better watch where you're putting those hands,
You better stop if you're making more plans
'Coz everything you do makes you look like a fool ...

Tak moi drodzy, wróciłam... Jak było? Hm...

Portugalia piękna, gorąca (szczególnie piękni i gorący są portugalczycy heh). Troche się jednak wynudziłam, bo ilość imprez tam równa była zeru... Za to na Helu balowałam przez te kilka dni do 5 rano. Tam jednak nie było ani pięknie ani gorąco xD

I ta rozłąka jednak nam dobrze nie zrobiła. Tzn. on dalej mnie baardzo kocha, ale ja... Gdy zobaczyłam na Helu tych całych surferów, boooskich, wszechstronnych o tak dużych zainteresowaniach itp... Gdy nie spotykałam się z nim tak długo i zdałam sobie sprawę, że wcale mi tego nie brakuje... Co będzie dalej? Nie wiem.

Notka jednak na szybko, bo lecę do kuzynki pochwalić się fotami ;) Carnation zostaw swojego mejla to wyślę Ci kilka, tak jak obiecałam. Bye:*

miss-almost-grown : :