Archiwum wrzesień 2006, strona 1


wrz 20 2006 No, it's not about him... it's about me and...
Komentarze: 6

Bo prawda jest taka, że sama nie wiem, czego chcę.

To jak z ocenami. Im więcej musisz się napracować na piątkę, tym bardziej tą piątkę doceniasz.

Bo to wszystko jest za proste i za nudne.

[tak, chodzi o niego]

Pff.

Czy ja tak zawsze musze mieć?!... =/

miss-almost-grown : :
wrz 17 2006 Bang bang...
Komentarze: 6

Chyba pójdę na psychologa. Mam coś takiego w sobie, co sprawia, że ludzie otwierają się i zaczynają opowiadać o swoich sprawach. Nie jeden to już zauważył, zresztą potwierdzam xD Otóż moi drodzy M. ni stąd ni z owąd zaczął mi opowiadać o swoim związku, a w sumie rozstaniu, o tym słynnym rozstaniu, które było pod tak wieloma znakami zapytania. Zerwał on. Bo mu przeszło. A smutny jest, gdyż ona cierpi przez niego. Oprócz tego z różnych źródeł dowiedziałam się o jego licznej liście Podbojów Miłosnych. I wiecie co? Zatkało mnie. Same miastowe Miss. Kurka, a jak dotąd myślałam, że się do nich nie umywam xD Naprawdę. Aż się boję, tego, że mogłby między nami coś być. No przecież ja jestem gorsza od nich, gorsza, gorsza... (Kolega z klasy M. widząc moje zdjęcie powiedział zupelnie poważnie: W taki cudo to mógłbym się cały dzień wpatrywać. Ale on jest brzydki. Tak więc inna śpiewka). Aaach i kupuję sobię Samsunga x200. Zakochałam się w telefonach z klapką :D Ma ktoś? Poleca? Odradza? Bo szczerze mówiąc o komórkach słabe pojęcie mam...

miss-almost-grown : :
wrz 17 2006 He's unbelievable...
Komentarze: 5

Nadwerężam moje konto Czynów Poalkoholowych. Nie bójcie się, nic super-głupiego nie zrobiłam. Ale napisałam smsa, który na trzeźwo nigdy wysłanyby nie został. I dowiedziałam się ciekawych rzeczy. A w sumie jednej, ale znaczącej ;)

Wczorajsza impreza jak zawsze się udała. Nie chcę przymulać, więc nie będę się rozwodzić, powiem tylko, że ta zabawa była ostatnią z cyklu maj-wrzesień, kiedy to reguralnie wychodziliśmy w stałym gronie. Studia. Nienawidzę tego słowa =/

Smsowałam z M. Starałam się niby niepozornie wyciągnąć go z domu. Tzn. zachęcałam do tego =P Pisał, że nie ma humoru i nie chce dziś się bawić w naszej słynnej dyskotece. A ja napita oczywiście nie miałam ochoty na towarzystwo innych chłopców. W dyskotece kilka razy widziałam dziewczynę M. Śliczna jest, ale jej nóżki przy moich... to jak Pamela Anderson i Missy Eliot xD Dobra, dobra nie będę chamska. Cycki ma większe^^ Złapałam za telefon...Widziałam Twoją dziewczynę... Odpisał z opóźnieniem... To już nie jest moja dziewczyna... Myślicie, że się ucieszyłam? Ani trochę. Po tym zdaniu gościła minka :( W gadulcowym opisie ma taką samą. Więc może to ona z nim zerwała, może nie chciał tego, nie wiem... Ale nie mam doła. Żyję nadzieją, że wszystko się rozwiąże ;) Tylko tak jakoś odpycha mnie, gdy myślę, że był z nią tak długo... Zbyt wiele ich łączy, bym mogła zająć jej miejsce bez najmniejszych potłuczeń. No cóż, pożyjemy, zobaczymy... ;)

miss-almost-grown : :
wrz 15 2006 Sweet boy... ;)
Komentarze: 6

Unoszę się nad ziemią. Lepszego humoru mieć nie mogę. Nie da się. Dało się za to przenieść mnie do tej lepszej klasy. I mimo że członków mojej ,,starej" zdążyłam już bardzo polubić i mimo że ciężko będzie mi się z nimi rozstać i znów przechodzić wszystkie etapy poznawania nowej klasy, zgodziłam się na przepisanie. Bo maturę chcę zdać najlepiej jak się da. A im lepsza klasa, tym większa mobilizacja. Ale nie, nie, jesteście w błędzie. To nie z tego powodu unoszę się nad ziemią. Otóóóóż... dziś porwał mnie na dwóch przerwach ;) Ach, och, ech... Jak zakochana małolata. I tak uwielbiam ten stan! ;)

miss-almost-grown : :
wrz 14 2006 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Komentarze: 5

Nie mogę. Nie rozumiem. Nie chcę.

It's complicated

 

miss-almost-grown : :