Najnowsze wpisy, strona 4


gru 21 2006 Christmas.
Komentarze: 2

Święta, do których nikt się nie przygotowuje.
Święta, z których nikt się nie cieszy. Ani trochę.
Święta, których klimatu się nie czuje. A brak śniegu nic do tego nie ma.
Święta, których pierwszy raz w życiu nie chcę.
Bo będzie pusto.
Bo będzie jak nigdy.

Bo podobno mam rodzinę, która trafia się raz na sto. Wakacje, gdy 'pełna chata", Boże Narodzenie, podczas którego jeden pokój pusty nie stoi. No i weekendy, kiedy to zjeżdża się cała rodzina.

,,Zazdroszczę ci takiego domu, mało kto ma podobny".

Wiem, doceniam.
Święta tegoroczne nie będą jednak w niczym przypominać tych wszystkich poprzednich spotkań rodzinnych. Bo połowy rodziny nie będzie.
Bo czasami tak bywa.
Szkoda tylko, że w święta.

I pierwszy raz nie pakowałam prezentów, nie uczestniczyłam w kupowaniu ich.
I do ubrania choinki się też nie kwapię.
Wcale nie na złość, wcale nie ze złości.
Po prostu nie mam ochoty.
Pierwszy raz w życiu.

miss-almost-grown : :
gru 15 2006 Just my luck.
Komentarze: 2

Piątek.
No i mamy piątek. A ja wcale nie czuję weekendowskiego klimatu. Ten tydzień był bardzo luźny i nie odliczałam dni do soboty. Szczerze mówiąc, to średnią ochotę mam wychodzić gdziekolwiek, ale znając mnie i moje przyjaciółki na pewno w domu siedzieć nie będę.
Oj nie jest łatwe życie Party-Girl. Ale nie narzekam, zawsze o takim marzyłam przecież.
A chłopców nadal w moim życiu za dużo. Im więcej ich, tym gorzej. Nie wiem czego chcę, nie potrafię się zdecydować. Mam jedynie nadzieję, że to okres przejściowy, towarzyszącemu wiekowi, w którym jestem. Jeśli to jednak cecha charakteru, to coś czuję, że zostanę starą panną. I bynajmniej z braku mężczyzn.
Haha.
Wręcz przeciwnie.

miss-almost-grown : :
gru 13 2006 Helloo.
Komentarze: 2

Ciężko rozweselić, łatwo zdołować. Uroki jesieni/zimy...? Ja tak nie chcee.
A sylwek zapowiada się cudownie, tak samo jak i styczeń, pełny studniówek i mnie na nich obecnej ;)

I tak Was mało tu,
więc po co się rozpisywać.
Nadal sądzę, że życie jest piękne, choć coraz trudniej przychodzi mi to dostrzegać.

miss-almost-grown : :
gru 10 2006 Everything will be alright.
Komentarze: 1

Kokieteryjna i zalotna. Heh... włączyło mi się wczoraj coś, czego nazwać się nie da. Coś, co faceci uwielbiają i co sprawia, że oddaliby wszystko bylebyś była ich. Taa... ale ja nie chciałam ani J., ani Ł., ani K., ani nikogo innego. Bo jest na tym świecie jedynie trzech, na widok których serce podchodzi mi do gardła. Wszyscy trzej niestety mają dziewczyny i - o ironio - cały trójkącik with girls pojawił się wczoraj na tej samej dyskotece co ja. Aż nie wiedziałam w którą stronę głowę obracać. Ale wiem, że musialąbym powalczyć, by wygrać z którąś z panienek, o których mowa. Problem tkwi jedynie w tym, że nie mam ochoty na żadną walkę i odbijanie-przejmowanie. Nie załamuję rąk, nie wycieram policzków mokrych od łez i nie chodzę z miną męczennika, któremu przed godziną wymordowali całą rodzinę. Jest dobrze, choć nie powiem, czasami boli, że są zajęci. Popatrzę, powzdycham i pomarzę, a później na chwilę zapomnę, że istnieją, dopóki znów nie pojawią się na mojej drodze.
Bo życie piękne jest, a wszystkiego mieć nie można ;) 

miss-almost-grown : :
gru 05 2006 Sweet.
Komentarze: 3

Pierwszy raz spotykam się z facetem tak 'niefacetowym' (?)
Bo patrzy na mnie jak na przyjaciółkę.
Bo nie mam wrażenia, że pożre mnie wzrokiem.
Miła odmiana.
Jakby nie było jednak, dziwne zachowanie. Chłopak to chłopak, nawet jeśli jest tylko kolegą, w jego oczach od czasu do czasu coś błyśnie.  A on? Jeszcze nie widziałam, żeby choć raz zachował się jak typowy facet. I nie mówiąc tu już o mojej osobie.
A właśnie, że mi sie to podoba. A właśnie, że nie będę narzekać.
Słodkie to jego 'niefacetowanie' jest.
Tylko, że mimo to dalej nie wiem what I want.

miss-almost-grown : :