Najnowsze wpisy, strona 14


wrz 24 2006 Partyyy!
Komentarze: 5

Ojoj. To będzie ciekawa notka :P

Alkohol, rozmowy, śmiechy. Urodzinki były udane. A co najlepsze Łukasz i M. spędzili ze sobą prawie większość imprezy. Jak to określił kumpel, mój ,,Były i Przyszły" strasznie się polubili. Bez komentarza xD A później udaliśmy się na dyskotekę i napotkaliśmy tam dziewczynę, z którą M. chodził ponad rok. Patrzyła na nas, jakby chciała zabić wzrokiem. Obojga. Wyszłam na dwór i doczepił się Łukasz. Siedziałam na krzesełku, a on kucał z boku i jakieś dwadzieścia minut przepraszał mnie za bzdurny tekścik, którym mnie uraczył tego samego dnia. Mówiłam już, że po tym świecie pląta się pewna śliczna dziewczyna, która zarywa do niego już pół roku? On jej nie chce, bo się puszcza na lewo i prawo. Kiedy tak prawie przy mnie klęczał, obejmował, minęła nas, racząc zszokowanym, morderczyn spojrzeniem. Wie bowiem, że zerwaliśmy i miała nadzieję, na jakąś bajerę z Łukaszem. A tu proszę. On klęczy przy swojej byłej i ją obściskuje xD Teraz gwiazdka wieczoru. Wchodzę ponownie na dyskotekę, a tam M. ze swoją Byłą i jej koleżanką. Chciałam ich wyminąć, ale dziewczyny zatarasowały mi drogę i patrząc na M. spytały: Możemy jej najebać? Objął mnie i kazał im się odpierdolić, po czym poprowadził mnie na salę i od nowa zaczęliśmy się bawić. Coś czuję, że ta jego była da mi jeszcze popalić xD

I dalej nie wiem, czy chcę z nim być. Heh...

miss-almost-grown : :
wrz 23 2006 What U Gonna Do...?
Komentarze: 3

Wczoraj miałam imprezę integracyjną. Klasową. Dziewczyny poupijały się jednym piwem i pół godziny darły się na całe gardło, co podobno miało być śpiewem. Tak, darłam się z nimi i tak, też trzeźwa nie byłam. Zagłębiać się nie będę, ale wypiłam więcej niż jedno piwo...

Następnie dyskoteka i M. Potańczyliśmy, pogadaliśmy. Odprowadził mnie do domu, buziak w policzek. Nie potrafię sobie wyobrazić, żeby mogło dojść do czegokolwiek więcej z kimś innym niż Łukasz. Przyzwyczaiłam się do niego. Nie chcę innych, nie chcę tych nieznajomych, o których prawie nic nie wiem. Łukasza też nie chcę. Heh Welcome Zakon...

A dziś kolejna impreza. Będzie i M. i Łukasz. Jakoś nie chce mi się iść...

miss-almost-grown : :
wrz 20 2006 No, it's not about him... it's about me and...
Komentarze: 6

Bo prawda jest taka, że sama nie wiem, czego chcę.

To jak z ocenami. Im więcej musisz się napracować na piątkę, tym bardziej tą piątkę doceniasz.

Bo to wszystko jest za proste i za nudne.

[tak, chodzi o niego]

Pff.

Czy ja tak zawsze musze mieć?!... =/

miss-almost-grown : :
wrz 17 2006 Bang bang...
Komentarze: 6

Chyba pójdę na psychologa. Mam coś takiego w sobie, co sprawia, że ludzie otwierają się i zaczynają opowiadać o swoich sprawach. Nie jeden to już zauważył, zresztą potwierdzam xD Otóż moi drodzy M. ni stąd ni z owąd zaczął mi opowiadać o swoim związku, a w sumie rozstaniu, o tym słynnym rozstaniu, które było pod tak wieloma znakami zapytania. Zerwał on. Bo mu przeszło. A smutny jest, gdyż ona cierpi przez niego. Oprócz tego z różnych źródeł dowiedziałam się o jego licznej liście Podbojów Miłosnych. I wiecie co? Zatkało mnie. Same miastowe Miss. Kurka, a jak dotąd myślałam, że się do nich nie umywam xD Naprawdę. Aż się boję, tego, że mogłby między nami coś być. No przecież ja jestem gorsza od nich, gorsza, gorsza... (Kolega z klasy M. widząc moje zdjęcie powiedział zupelnie poważnie: W taki cudo to mógłbym się cały dzień wpatrywać. Ale on jest brzydki. Tak więc inna śpiewka). Aaach i kupuję sobię Samsunga x200. Zakochałam się w telefonach z klapką :D Ma ktoś? Poleca? Odradza? Bo szczerze mówiąc o komórkach słabe pojęcie mam...

miss-almost-grown : :
wrz 17 2006 He's unbelievable...
Komentarze: 5

Nadwerężam moje konto Czynów Poalkoholowych. Nie bójcie się, nic super-głupiego nie zrobiłam. Ale napisałam smsa, który na trzeźwo nigdy wysłanyby nie został. I dowiedziałam się ciekawych rzeczy. A w sumie jednej, ale znaczącej ;)

Wczorajsza impreza jak zawsze się udała. Nie chcę przymulać, więc nie będę się rozwodzić, powiem tylko, że ta zabawa była ostatnią z cyklu maj-wrzesień, kiedy to reguralnie wychodziliśmy w stałym gronie. Studia. Nienawidzę tego słowa =/

Smsowałam z M. Starałam się niby niepozornie wyciągnąć go z domu. Tzn. zachęcałam do tego =P Pisał, że nie ma humoru i nie chce dziś się bawić w naszej słynnej dyskotece. A ja napita oczywiście nie miałam ochoty na towarzystwo innych chłopców. W dyskotece kilka razy widziałam dziewczynę M. Śliczna jest, ale jej nóżki przy moich... to jak Pamela Anderson i Missy Eliot xD Dobra, dobra nie będę chamska. Cycki ma większe^^ Złapałam za telefon...Widziałam Twoją dziewczynę... Odpisał z opóźnieniem... To już nie jest moja dziewczyna... Myślicie, że się ucieszyłam? Ani trochę. Po tym zdaniu gościła minka :( W gadulcowym opisie ma taką samą. Więc może to ona z nim zerwała, może nie chciał tego, nie wiem... Ale nie mam doła. Żyję nadzieją, że wszystko się rozwiąże ;) Tylko tak jakoś odpycha mnie, gdy myślę, że był z nią tak długo... Zbyt wiele ich łączy, bym mogła zająć jej miejsce bez najmniejszych potłuczeń. No cóż, pożyjemy, zobaczymy... ;)

miss-almost-grown : :