Komentarze: 5
Ojoj. To będzie ciekawa notka :P
Alkohol, rozmowy, śmiechy. Urodzinki były udane. A co najlepsze Łukasz i M. spędzili ze sobą prawie większość imprezy. Jak to określił kumpel, mój ,,Były i Przyszły" strasznie się polubili. Bez komentarza xD A później udaliśmy się na dyskotekę i napotkaliśmy tam dziewczynę, z którą M. chodził ponad rok. Patrzyła na nas, jakby chciała zabić wzrokiem. Obojga. Wyszłam na dwór i doczepił się Łukasz. Siedziałam na krzesełku, a on kucał z boku i jakieś dwadzieścia minut przepraszał mnie za bzdurny tekścik, którym mnie uraczył tego samego dnia. Mówiłam już, że po tym świecie pląta się pewna śliczna dziewczyna, która zarywa do niego już pół roku? On jej nie chce, bo się puszcza na lewo i prawo. Kiedy tak prawie przy mnie klęczał, obejmował, minęła nas, racząc zszokowanym, morderczyn spojrzeniem. Wie bowiem, że zerwaliśmy i miała nadzieję, na jakąś bajerę z Łukaszem. A tu proszę. On klęczy przy swojej byłej i ją obściskuje xD Teraz gwiazdka wieczoru. Wchodzę ponownie na dyskotekę, a tam M. ze swoją Byłą i jej koleżanką. Chciałam ich wyminąć, ale dziewczyny zatarasowały mi drogę i patrząc na M. spytały: Możemy jej najebać? Objął mnie i kazał im się odpierdolić, po czym poprowadził mnie na salę i od nowa zaczęliśmy się bawić. Coś czuję, że ta jego była da mi jeszcze popalić xD
I dalej nie wiem, czy chcę z nim być. Heh...